Mikrorachunki – na który rachunek wpłacać PIT, CIT i VAT

Mikrorachunki – na który rachunek wpłacać PIT, CIT i VAT

Resort finansów kilkakrotnie już zapewniał, że indywidualne konta podatkowe służą wyłącznie zapłacie PIT, CIT i VAT (oraz kosztów upomnienia i odsetek związanych z tymi podatkami), ale z ordynacji podatkowej wynika co innego.

Jeden podatnik może mieć dwa mikrorachunki. Krajowa Administracja Skarbowa to potwierdza i dodaje: to nie jest błąd systemu.

Rozliczający podatki mają ogromny problem, bo nie wiedzą, na który z nich wpłacać: PIT, CIT  i VAT.

Mikrorachunki podatkowe funkcjonują od niedawna. W trakcie kampanii informacyjnej resort finansów nie informował, że jedna osoba będzie mogła wygenerować sobie dwa rachunki – jeden z numeru PESEL, a drugi – z numeru NIP.

Z którego z nich ma korzystać? Z dowolnego? Czy może z obu, dzieląc należności na związane z działalnością gospodarczą i z prywatnymi dochodami?

Z wyjaśnień KAS oraz konsultanta Krajowej Informacji Skarbowej wynika, że kto prowadzi firmę, ten powinien zapomnieć o rachunku wygenerowanym z numeru PESEL i wpłacać podatki na rachunek z NIP.

Nadal też jest zamieszanie, jakie należności mają na niego trafiać. Co prawda resort finansów kilkakrotnie już zapewniał, że indywidualne konta podatkowe służą wyłącznie zapłacie PIT, CIT i VAT (oraz kosztów upomnienia i odsetek związanych z tymi podatkami), ale z ordynacji podatkowej wynika co innego. W art. 61b jest bowiem mowa o niepodatkowych należnościach budżetowych, a pod nimi kryją się również: mandaty, opłaty za parkowanie, gospodarowanie odpadami komunalnymi i za wydanie karty pojazdu.

Co więcej, niektóre banki informują swoich klientów, że na mikrorachunek należy wpłacać nie tylko mandaty, ale nawet podatki od spadków i darowizn oraz od czynności cywilnoprawnych (PCC).

Podatników zaskoczyła też inna nowość. Czują się zaniepokojeni, gdy dowiadują się, że ich przelew trafia de facto do urzędu w Bydgoszczy. Tłumaczą, że właściwy dla nich urząd znajduje się całkiem gdzie indziej. KIS uspokaja: wyjaśnia, że urząd w Bydgoszczy został wyznaczony właśnie do rozliczania mikrorachunków i dlatego jego dane  powinny się pokazać na przelewie.

Przed świętami, w trakcie szeroko zakrojonej kampanii informacyjnej, nikt z resortu finansów nie mówił, że jedna osoba będzie mogła wygenerować sobie dwa mikrorachunki podatkowe. Mówiono o jednym, na który mają wpływać: PIT, CIT i VAT.

Teraz okazuje się, że jedna osoba jest w stanie wygenerować sobie dwa rachunki – jeden z numeru PESEL, a drugi – z numeru NIP. Oba różnią się dość istotnie, nie tylko tym, że jeden zawiera NIP, a drugi PESEL, ale również innymi cyframi. Tylko część z nich jest wspólna.

Problem dotyczy nie tylko przedsiębiorców, którzy na co dzień, rozliczając się z fiskusem, używają NIP, ale również znacznej części osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej. Wiele z nich dostało kiedyś NIP i nadal go ma, mimo że nie posługują się już nim w kontaktach z urzędem skarbowym.

Zarówno jedni, jak i drudzy mogą teraz wygenerować sobie dwa mikrorachunki.

I stają przed problemem – którego z nich używać. Czy obu bez różnicy, czy dowolnie wybranego, ale konsekwentnie? A może obu naraz, płacąc na jeden (ten z NIP) podatki związane z działalnością gospodarczą, a na drugi (z numerem PESEL) daninę od przychodów osobistych, np. z prywatnego najmu?

Ordynacja podatkowa tego nie precyzuje.

Co ma trafić na rachunek

Resort finansów zapewniał, że mikrorachunek służy wyłącznie do opłacania PIT, CIT, VAT oraz kosztów upomnienia i odsetek związanych z tymi podatkami.  Problem tkwi jednak w brzmieniu art. 61b ordynacji podatkowej. Przepis ten mówi wyraźnie, że na mikrorachunek mają trafiać również niepodatkowe należności budżetowe. Takimi należnościami są m.in. mandaty karne, opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi, za wydanie karty pojazdu, za parkowanie w strefie płatnego parkowania.